Na moim pająku (taka mapa z naniesionymi trakami wszystkich tras) miałem już linię na północ i na wschód, a na południe nic. Tak wpadł pomysł na odwiedzenie Dęblina i zobaczenia tamtejszego fortu. Choć sam frot nie jest udostępniony dla zwiedzających (okresowo jest możliwość zwiedzenia w zorganizowanych grupach), cały czas stacjonuje tam wojsko.
Z Pawłem umówiliśmy się w pierwszym tego dnia pociąg do Dęblina, co zmusiło nas do pobudki przed 4 rano.
Może i niewyspani, ale szczęśliwi na starcie.
Z Pawłem umówiliśmy się w pierwszym tego dnia pociąg do Dęblina, co zmusiło nas do pobudki przed 4 rano.
Może i niewyspani, ale szczęśliwi na starcie.