Ostatnio wpadłem na stronę "Zalicz Gminę na rowerze" (
zaliczgmine.pl), postanowiłem się sprawdzić i przyłączyć do "projektu". Po zaznaczeniu wcześniej odwiedzonych gmin wyszło na to, że mam ledwie zaliczonych 4,8 % wszystkich gmin w Polsce. Z wycieczki do Ostrołęki wracałem przez Tłuszcz, ale pociągiem i jedynie prowadziłem rower po peronie. Dlatego też nie mogłem uczciwie zaliczyć gminy jako odwiedzonej na rowerze. Postanowiłem to zmienić.
W 2016 roku urlop przekładałem wielokrotnie, aż minęły wakacje. Został mi do wykorzystania zeszłoroczny urlop i tak 31 sierpnia rozpocząłem swoje wakacje bez konkretnych planów na pierwszy tydzień. Pierwszego września postanowiłem dotrzeć do Tłuszcza.
Wyruszyłem dość późno jak na mnie, bo chwilę po 8 rano. Jako pierwszy punkt na trasie wyznaczyłem końcówkę drogi pożarowej 48 na terenie dawnego poligonu w Rembertowie. Na początku roku odwiedzałem ten poligon z Pawłem, ale nie dojechaliśmy do końca drogi pożarowej, wtedy skręciliśmy w 49 i wróciliśmy do Warszawy. Wjazd na poligon utwardzoną drogą jest niedostępny z powodu wciąż działającej strzelnicy. Aby ją ominąć trzeba przed bramą skręcić w lewo i jechać cały czas wzdłuż parkanu. Tak dojedziemy do asfaltowej drogi pożarowej nr. 48. Droga ta przecina cały poligon na pół. Szybko przejechałem nią cały poligon w ten ciepły i słoneczny dzień.
Aby opuścić poligon musiałem pokonać rzeczkę Długą. Podjechałem do brzegu i oceniłem, że woda nie jest głęboka (max 15 cm), a betonowe płyty gwarantują twarde dno. Postanowiłem przejechać ją choć też rozważałem przejście w bród bez butów. Woda okazała się znacznie głębsza ;). W obu butach miałem mokro, a obie piasty kół dobrze opłukane, na szczęście było ciepło.